Szymon Kobusiński w swojej praktyce artystycznej, jako głównego medium używa wody. Jego najnowszy cykl Flores to “medytacja i refleksja nad naturą pamięci”. W rozmowie z on*arte artysta opowiada o swoich inspiracjach, znaczeniu fotografii i tym, dlaczego fascynuje go ulotność.

Czego poszukujesz w sztuce?

W sztuce poszukuję przede wszystkim różnorodnych doświadczeń i emocji, które sam prowokuje, ale także potrafią wywołać je u mnie inni twórcy. W pracach Maurizio Cattelana fascynuje mnie jego zdolność do tworzenia kontrowersyjnych i prowokujących dzieł sztuki. Jego dzieła często wywołują intensywne emocje i skłaniają do refleksji nad współczesnym społeczeństwem i jego wartościami. Olafur Eliasson, to artysta, którego sztuka angażuje zmysły i umysł jednocześnie. Prace Eliassona często wykorzystują światło, wodę i inne naturalne elementy, aby stworzyć hipnotyzujące doświadczenia, które skłaniają do zastanowienia się nad naszym miejscem w przyrodzie i społeczeństwie. Nadav Kander jest mistrzem w tworzeniu portretów, które ukazują głębokie emocje i psychologiczne aspekty swoich modeli. Jego prace są pełne subtelności i głębokiego zrozumienia ludzkiej natury. W sztuce Nicka Knighta fascynuje mnie jego innowacyjne podejścia do fotografii, mody i sztuki wizualnej: eksperymenty z technikami i technologią często przesuwają granice tego, co jest możliwe w dziedzinie fotografii.

W sztuce szukam przede wszystkim inspiracji i możliwości eksploracji różnych obszarów ludzkiego doświadczenia. Poprzez twórczość innych artystów, odkrywam własne nowe perspektywy, zmuszając się do myślenia w inny sposób, otwierając się na różnorodność sztuki i kreatywności. To właśnie ta różnorodność i zdolność do wywoływania emocji, refleksji i dialogu czyni sztukę tak fascynującą i inspirującą dziedziną.

Czym jest dla Ciebie fotografia?

Fotografia jest dla mnie językiem obrazu, którym przekazuję emocje i myśli. To narzędzie, dzięki któremu eksploruję siebie i światy, które mnie fascynują. Jest czymś więcej niż tylko techniką, choć warsztat uważam za fundament do tworzenia. Fotografia jest środkiem wyrazu artystycznego, który pozwala mi komunikować się z innymi i zanurzyć się w różnych aspektach rzeczywistości. Jako artysta, cenię sobie spontaniczność i odrobinę przypadkowości. W moich projektach często stawiam na naturalność i chwile, których nie da się w 100% wyreżyserować. To w nich tkwi prawdziwa magia sztuki - w zatrzymaniu ulotnych emocji i sytuacji, które autentycznie przemawiają do mnie i do widza.

Porównuję moje projekty do jam session, ponieważ fotografia jest dla mnie improwizacją. To proces kreatywny, który daje mi wolność wyrażania siebie i eksperymentowania z różnymi technikami oraz tematami.

Wybierając wodę jako materię szczególnie mnie inspirującą, podążam za jej nieustannym ruchem i zmiennością. Woda jest źródłem życia, ale także symbolem emocji i przemijania. To dla mnie niezwykle bogaty temat, który pozwala mi eksplorować różne aspekty własnych doświadczeń.

Twoje prace to celebracja piękna, pod którym skrywa się mrok. wspomniałeś wcześniej o tym, że ich nośnikiem jest woda, z której korzystasz jako medium. Opowiedz nam o tym, jak powstają Twoje prace.

Chyba rzeczywiście moje prace są celebracją piękna, które często jest zakryte mrokiem lub kryje się w głębi naszych emocji i myśli. Woda, którą wykorzystuję jako medium, jest dla mnie narzędziem do eksploracji tych głębszych warstw moich własnych doświadczeń. Proces tworzenia zaczyna się dla mnie od obserwacji zmienności życia, relacji i przemijania. To między innymi te aspekty stanowią dla mnie źródło inspiracji. Obserwuję świat wokół siebie i próbuję uchwycić te chwile, które wydają się ulotne, ale zarazem pełne znaczenia. To chwile, które mogą być zarówno piękne, jak i przepełnione tajemnicą.

Woda jest dla mnie doskonałym nośnikiem takich emocji. Symbolizuje płynność, jest elementem, który stanowi źródło życia, ale bywa także złowrogim żywiołem. Przez pracę z wodą staram się odzwierciedlić tę dualność. Używam różnych technik fotograficznych i artystycznych, aby stworzyć obrazy, które oddają jej ekspresję. Być może to właśnie te elementy sprawiają, że moje prace mogą być odbierane jako osnute tajemnicą.

Tworzenie to swoisty monolog, który prowadzę, aby dotrzeć głębiej i zrozumieć więcej. To podróż, w trakcie której staram się znaleźć odpowiedzi na pytania, które mnie nurtują. Ale ważna jest też sama podróż, proces tworzenia. To proces badawczy, eksperymentalny, który pozwala mi odkrywać nowe sposoby patrzenia na świat i siebie samego. Ostatecznie, moje prace nie zawsze udzielają konkretnych odpowiedzi, ale prowokują pytania i są pretekstem do dalszej komunikacji.

Niedawno mogliśmy oglądać twoje prace podczas Festiwalu Fotografii w Ramach Sopotu. “Flores” dostępne są także w art:Dropie na platformie onarte. Głównym motywem FFWS było "źródło" - początek, prolog. Czy "Flores" to metafora pamięci, opowieść o wspomnieniach?

Tak, "Flores" to metafora pamięci. Kwiaty, które pojawiają się na moich pracach, stanowią symbol tych wspomnień i są zarazem świadkami przemijania. To historia o stracie. Nie tylko stracie konkretnych chwil, ale także o stracie naszej zdolności do utrzymania wspomnień w niezmienionej formie.

Kwiaty, które zbieram z różnych wydarzeń rodzinnych, stanowią rodzaj kolekcji, która pomaga mi zatrzymać i zachować te chwile, które uciekają bezpowrotnie. Mogą to być zarówno radosne, codzienne momenty, jak i te tragiczne, które zostają zapisane w mojej pamięci. Woda, która zniekształca kwiaty na fotografiach, to metafora pamięci, która przemija i podlega deformacjom. Podobnie jak woda, nasza pamięć jest płynna i podatna na zmiany. W miarę upływu czasu tak się też dzieje z naszymi zmysłami - zapominamy dźwięki, obrazy się zniekształcają, a zapach nie jest już tak oczywisty.

"Flores" ukazuje tę nieuchronną transformację pamięci i jej subiektywny charakter. W ten sposób wystawa staje się opowieścią o naszej ludzkiej naturze i naszym nieustannym staraniu się zrozumieć przeszłość i tożsamość poprzez pryzmat naszych wspomnień. Traktuję ten cykl jako zapis refleksji - chcę być bardziej uważny i jeszcze silniej doceniać bliskich mi ludzi. Bliskie jest mi to, co o moich pracach napisała Maja Kaszkur, kuratorka wystawy.

“Projekt Flores to wizualna medytacja i refleksja nad naturą pamięci. Jednocześnie sama praca jak i proces jej powstawania to dla artysty sposób radzenia sobie z żalem po utraconych chwilach, które w odpowiednim momencie niedocenione, minęły i wyblakły w chaosie wspomnień. Nałożył się na nie szum upływającego czasu, przekształcając i nadając im być może inną postać. Kwiaty, jako obiekt artystycznych obserwacji, stały się symboliczną materią tego tematu. Swoją esencjonalną estetyką artysta wskrzesza i archiwizuje własne emocje, ale równocześnie nadaje im charakter uniwersalny.”

Szymon Kobusiński i onarte - odpowiedz o swojej perspektywie tej współpracy.

Cieszę się, że jestem dziś częścią on*arte, a moje prace zyskują nową, wrażliwą widownię. Chciałbym to rozwijać i szukać nowych form dialogu.



Rozmowę przeprowadziła: Ola Rajska
Redakcja: Agnieszka Budnik

Zdjęcia:
Okładka i zdjęcia 1: Łukasz Sokół, materiały prasowe Festiwalu Fotografii w Ramach Sopotu
Główna grafika postu: Szymon Kobusiński, Flores #4, 2023
Zdjęcie 2: Szymon Kobusiński, Inferno #1, #2 i #3 - tryptyk, 2018
Zdjęcie 3: Szymon Kobusiński, Flores #3, 2023
Zdjęcie 4: Szymon Kobusiński, Flores #5, 2023
Zdjęcie 5: Szymon Kobusiński, seria Intymność, 2020